Author Archives: Asia
Ostatni dzwonek!
Koniec roku zbliża się wielkimi krokami. Dla wielu PsoKotów to szczególnie trudny czas. Już teraz należy pomyśleć o doborze odpowiedniej formy wyciszenia naszego Pupila.
Dni wolne
W dniu 17/11/2015 wystąpiła awaria telefonu stacjonarnego.
Prosimy o kontakt pod numer 694 073 096
W dniach 1 listopada i 11 listopada Gabinet Weterynaryjny PsoKot będzie nieczynny.
Za utrudnienia przepraszamy!
lek. wet. Anna Toporkiewicz
Wydział Medycyny Weterynaryjnej ukończyła w 1992 roku.
Przez całe życie zawodowe związana jest z lecznicą na warszawskich Bielanach.
Główną dziedziną Jej zainteresowań jest interna, która czasem bardziej przypomina pracę detektywa niż lekarza oraz USG.
Weterynaria jest bardziej Jej stylem życia niż pracą.
Stara się być na bieżąco z nowymi informacjami , uczestniczy w szkoleniach, aby jak najlepiej służyć podopiecznym.
Prywatnie lubi jeździć na rowerze i nartach oraz pływać.
Jest opiekunką dwóch przemiłych, ale rozpuszczonych kocic.
lek. wet. Grzegorz Toporkiewicz
Wydział Medycyny Weterynaryjnej ukończył w 1992 roku.
Z weterynarią związany jest od czasów Technikum Weterynaryjnego.
Specjalista chirurg od 2004 roku.
Kompetentny, polecany dla Klientów, którzy lubią krótkie i treściwe wizyty.
Prywatnie lubi jeździć na nartach, interesuje się tematyką związaną z dobrym winem.
lek. wet. Ilona Blanc
Jestem absolwentką Wydziału Medycyny Weterynaryjnej w Warszawie, który ukończyłam w 2004 roku.
Zajmuję się szeroko pojętą interną oraz leczeniem tzw. „drobnych ssaków”.
Wieloletnie doświadczenie zdobyłam pracując w renomowanych warszawskich klinikach pod okiem najlepszych specjalistów.
Nieustannie staram się podnosić swoje kwalifikacje biorąc udział w konferencjach i szkoleniach.
Aktualnie jestem w trakcie Podyplomowych Studiów Specjalizacyjnych z zakresu chorób psów i kotów.
Praca jest moją pasją, co pomaga mi połączyć życie zawodowe z prywatnym.
Prywatnie jestem mamą Stasia i Mani. Posiadam również, a raczej ja jestem w posiadaniu, kotki Kreci oraz przesympatycznej rodzinki karaczanów madagaskarskich.
W jaki sposób pobrać próbki do badania?
<strong></strong><strong>Próbki krwi</strong>
Należy przyjść z czworonogiem do gabinetu w godzinach porannych.
Zwierzę powinno być na czczo (min. 8 godz.).
Przed planowanym badaniem nie zaleca się odstawiania wody do picia.
<strong>Próbki moczu od psa
</strong>
Próbkę należy pobrać szybko 🙂 ponieważ jeśli pies rozszyfruje nasze zamiary, może zacząć wstrzymywać mocz.
W celu pobrania próbki moczu najlepiej jest podstawić bezpośrednio pojemniczek do tego celu przeznaczony (zakupiony w aptece).
W przypadku suczek można posłużyć się płaskim wyparzonym naczyniem, a następnie zlać mocz do pojemniczka. Zaleca się pobieranie próbek moczu na pierwszym porannym spacerze, ale nie jest to wskazanie obligatoryjne.
Mocz może być przechowywany maksymalnie do 4 godz. w lodówce.
<strong>Próbki moczu od kota
</strong>
Kuwetę należy wymyć, wyparzyć, osuszyć, a następnie wypełnić żwirkiem przeznaczonym do pobierania próbek moczu (do kupienia w lecznicy).
Alternatywą do żwirku jest niewielka ilość papierowych ręczników (bez nadruku).
Następnie mocz zlewamy do pojemniczka. W przypadku kotów oddających mocz do wanny lub umywalki, wystarczy próbkę pobrać do strzykawki.
<strong>Próbki kału w kierunku pasożytów
</strong>
Należy zebrać trzy próbki zbiorcze pobierane co drugi dzień (np. z każdego stolca oddanego w poniedziałek, środę i piątek). Próbki można umieszczać w oddzielnych pojemniczkach lub zbiorczo.
Kał należy przechowywać w lodówce 🙂
(do dyspozycji lodówka lecznicowa)
Jak przygotować psa do podróży?
Kiedy wyjeżdżamy na dłużej, możemy mieć pewność, że nasz pies będzie za nami tęsknić. Dlatego też, jeżeli mamy taką możliwość, możemy zabrać ze sobą ukochanego zwierzaka.
Trzeba jednak zapewnić mu odpowiednie warunki podczas podróży. Przed wyjazdem należy pójść z psem do weterynarza, wykonać wszystkie niezbędne szczepienia i upewnić się, że nasze zwierzę jest zdrowe. Jeżeli nasz pupilek ma problemy z chorobą lokomocyjną, należy poprosić lekarza weterynarii o poradę i preparaty zapobiegające przykrym objawom. Przed samą podróżą nie można karmić zwierzęcia, gdyż może ono cierpieć z powodu sensacji żołądkowych. Jeżeli wybieramy się za granicę, musimy zabrać ze sobą specjalny paszport, który mogą wystawić tylko wyznaczeni do tego weterynarze. Do jego wyrobienia wymagana jest aktualna książeczka zdrowia i rodowód, gdy zwierzątko jest rasowe. Warto zdecydować się również na wszczepienie psu mikrochip na wypadek jego ucieczki bądź zaginięcia w obcym miejscu. Przyczepmy również do obroży pupila plakietkę z naszymi danymi kontaktowymi.
Jak zadbać o bezpieczeństwo kotów wychodzących zimą?
Mimo że do kalendarzowej zimy pozostało jeszcze trochę czasu, spadek temperatur, śniegi i silne wiatry już dają się we znaki. Nie tylko nam, ale i zwierzętom. Jak zadbać o koty wychodzące i stale przebywające poza mieszkaniem w okresie zimowym? Kilka poniższych porad może być pomocnych.
W miarę możliwości trzymaj własne koty w domu, nawet jeśli są kotami wychodzącymi. Mimo iż koty wychodzące są lepiej przystosowane do zimowej aury – grubsza warstwa tłuszczu pod skórą, obfitszy podszerstek – to i tak nie daje to im ochrony przed ekstremalnie niskimi temperaturami, śnieżycami i zawiejami. Szczególnie niebezpieczne jest zamoknięcie futra podczas spacerów w deszczu lub mokrym śniegu – sierść praktycznie traci swoje właściwości izolacyjne, staje się „przenośną chłodziarką”, narażając kota na nawet śmiertelne wychłodzenie lub zamarznięcie. Nie znaczy to, iż od późnej jesieni do wiosny Twój wychodzący kot jest skazany na uwięzienie – jeśli kot lubi spacery po dworze, umożliw mu je, ale pamiętaj, że to tylko spacery, a nie całodobowe koczowanie na zimnie. Niech Twój kot ma możliwość ogrzania się, najedzenia, komfortu korzystania z kuwety w mieszkaniu. Grzebanie łapą w zamarzniętej ziemi, próbując wykopać dołek WC, wcale nie jest takie łatwe ani przyjemne. Większość kotów wychodzących akceptuje kuwetę, jeśli nie w przedpokoju, to choćby w garażu czy altance – przyzwyczaj kota, że może z niej korzystać.
Jeśli Twój kot jest kotem niewychodzącym, spacery po śniegu nie są najlepszym pomysłem, choćby to był tylko balkon – kotom takim brak przystosowań, które chronią zimą ich wychodzących pobratymców – ich futro jest mizerne, podszerstek raczej słaby, a i tłuszcz rozłożony nie równomiernie pod skórą, lecz głównie na brzuchu. Wychłodzenie organizmu może obniżyć odporność i – przeziębienie lub uaktywnienie wirusów kociego kataru gotowe. Nie zawsze tak będzie, są koty, które przywykłe do krótkich wyjść na balkon przez cały rok, niezależnie od temperatury, będą wręcz zachwycone spacerkiem po śniegu. Pamiętaj – nie każdy kot. Generalnie należy kierować się rozumem i rozsądkiem oraz – odczytywaniem potrzeb konkretnego kota.
Co z kotami stale przebywającymi poza domem? Dzikuskami piwnicznymi czy kotami wiejskimi? Należy zadbać o stały swobodny dostęp do ciepłych ogrzewanych pomieszczeń lub zbudować odpowiednio ocieplone domki, idealnie jeśli są postawione w zacisznych miejscach, chronione częściowo choćby ścianami budynków bądź drzewami i krzewami. Na wsiach – dostęp do stajni, obór lub innych pomieszczeń gospodarczych, choćby domek z paczek słomy i siana w stodole – to już jest jakieś rozwiązanie. Istotne, by koty miały tam ciepło, dostęp do wody do picia oraz obfitszego i bardziej kalorycznego jedzenia. Podawajmy do picia letnią wodę, raczej suchą karmę, a jeśli mokrą – to w ilościach nie na zapas, ale takich które koty zjedzą za jednym posiedzeniem. Idealnie, jeśli puszki nie są prosto z lodówki, lecz były trzymane w temperaturze pokojowej. Niektórzy dokarmiają koty ciepłymi rosołkami (bez przypraw!) z mocno mięsną wkładką – to też dobry pomysł na rozgrzanie zmarzniętych mruczków.
Koty półdzikie i dzikie boją się ludzi. Nie myślmy, iż zamknięcie ich w schronisku uczyni je szczęśliwymi – wręcz przeciwnie. Ogromny stres i panika bardziej zaszkodzą niż zima. Lepsze rozwiązania – dokarmianie tam, gdzie koty przebywają, dostęp do piwnic lub kocich domków.
Ważne. Zanim odpalimy silnik i ruszymy autem, sprawdzajmy, czy pod maskę naszego samochodu nie wcisnął się kot, poszukując odrobiny ciepła. Naciśnijmy klakson, postukajmy w felgi – hałas powinien wypłoszyć ew. niechcianych gości, ratując im życie.
A skoro mówimy o motoryzacji – czy wiecie, że środki przeciw zamarzaniu płynów, stosowane w autach, zawierają śmiertelnie trujące dla kotów substancje?
Niech ta zima będzie lżejsza dla nas wszystkich – i kotów i ludzi.
Jeśli macie propozycje innych rad na zimową porę – podzielcie się z nami!
Nowa strona internetowa
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Sed blandit massa vel mauris sollicitudin dignissim. Phasellus ultrices tellus eget ipsum ornare molestie scelerisque eros dignissim. Phasellus fringilla hendrerit lectus nec vehicula. Pellentesque habitant morbi tristique senectus et netus et malesuada fames ac turpis egestas. In faucibus, risus eu volutpat pellentesque, massa felis feugiat velit, nec mattis felis elit a eros. Cras convallis sodales orci, et pretium sapien egestas quis. Donec tellus leo, scelerisque in facilisis a, laoreet vel quam. Suspendisse arcu nisl, tincidunt a vulputate ac, feugiat vitae leo. Integer hendrerit orci id metus venenatis in luctus tellus convallis. Mauris posuere, nisi vel vehicula pellentesque, libero lacus egestas ante, a bibendum mauris mi ut diam. Duis arcu odio, tincidunt eu dictum interdum, sagittis quis dui.